Z rynkiem nieruchomości komercyjnych Marek Ciunowicz związany jestem od połowy lat 90 ubiegłego stulecia. Zaczynał, gdy głównym punktem biurowym Warszawy był Pałac Kultury i Nauki. W swojej karierze współtworzył i pracował w zagranicznych agencjach w Polsce, był również wspólnikiem jednej z polskich agencji.
„Decyzję o stworzeniu własnej butikowej agencji nieruchomości komercyjnych – Corees Polska podjąłem dawno temu, i ta myśl tliła mi się w głowie przynajmniej od dekady, aż do momentu, gdy poczułem większą potrzebę elastyczności, niezależności, dynamizmu w prowadzeniu projektów, relacji z Klientami, wyjścia z sztywno określonych ram”. – mówi Marek Ciunowicz, CEO w Corees Polska. „Podejrzewam, że to dążenie do niezależności i elastyczności na wielu polach, staje się motorem napędowym do zmian. Do tego, by wedle własnej wiedzy i doświadczeń określić na nowo swoją własną markę, zdefiniować wartości, jakość i zakres współpracy z Klientami.” – dodaje.
Patrząc na rynek nieruchomości komercyjnych z perspektywy mojego niemal 30 letniego doświadczenia, można uznać, że to dzięki tym największym zagranicznym agencjom rynek nieruchomości komercyjnych ukształtował się w Polsce. 20 lat temu, do Polski wchodziły tylko duże organizacje, posiadające know how i doświadczenie zdobyte na innych rynkach. I tylko one mogły sobie pozwolić na taki krok. Obecnie osoby zakładające butikowe agencje, to osoby które zdobywały doświadczenia właśnie w korporacjach, czerpiąc z nich inspiracje, ulepszając standardy współpracy, rozwijając know how czy relacje. Jednocześnie odrzucając to czego nie dało się implementować na polski rynek, a co często wynika z różnic kulturowych czy odmiennego sposobu podchodzenia do realizacji biznesu. Aktualnie polski rynek biurowy jest dojrzalszy, i wyłanianie się nowych firm, czy wchodzenie na nasz rynek mniejszych graczy jest elementem naturalnym, który może przynieść tylko korzyści z dostępnej na rynku różnorodności.
Trend wydzielania się ze struktur czy tworzenie nowych firm dotyczy oczywiście nie tylko działów usług brokerskich agencji. Wydzielają się również działy hotelowe, property management czy architekci. W każdym z przypadków liczy się człowiek a z nim jego wiedza, doświadczenie i znajomość rynku. To coraz bardziej się uwypukla także z perspektywy ogólnego trendu stawiającego na rozwój marek osobistych, a na bazie nich budowania autentyczności prowadzonego biznesu.
Ogromną zaletą agencji butikowych jest niezależność i brak rozbudowanych, skostniałych struktur. Trafiając jako Klient do takiej agencji można mieć niemal 100%pewność, że jest się w rękach osoby posiadającej ogrom wiedzy i doświadczenia. Dlatego też te relacje, dynamizm w działaniu i gotowość do wychodzenia poza schematy często są kartą przetargową. Klienci niejednokrotnie wolą być ważnym klientem dla butikowej profesjonalnej agencji, aniżeli jednym z Klientów dużej korporacji. Relacje miedzy pracownikami takich agencji a klientami nie są stricte sformalizowane, ale często są budowane na czysto ludzkiej współpracy i sympatii przy zachowaniu pełnego profesjonalizmu prowadzonych transakcji. Dla nas jako agenci butikowej nie liczy się ilość, a jakość i stabilność współpracy w dłuższej perspektywie czasowej.
„Istnieje wiele stowarzyszeń i organizacji międzynarodowych zrzeszających profesjonalistów z branży nieruchomości komercyjnych, i są one swoistym mixerem doświadczeń. Należą do nich właśnie niewielkie agencje butikowe stworzone przez profesjonalistów. Współpracując ze sobą agencje mają większą siłę przebicia, natomiast nadal pozostają wolne w swoich decyzjach. W sumie tworzą dużą międzynarodową siatkę współpracy o eksperckiej wiedzy dotyczącej poszczególnych rynków. Dzięki temu w relacjach z Klientami czy w przetargach stanowią dużo większą i konkurencyjną siłę. Zdarza się, że słyszymy, że jako agencja butikowa nie jesteśmy międzynarodowi. Należy jednak pamiętać, że to czego się nauczyliśmy nie zostało za nami. Mamy doświadczenie z globalnych firm, których standardy i sposób funkcjonowania de facto sami tworzyliśmy, a one połączone z międzynarodowymi kontaktami które posiadamy, budują naszą siłę przebicia”. – podkreśla M. Ciunowicz.
„Fakt, ze na polskim rynku pojawiają się nowe struktury, także zagraniczne świadczy tylko o tym, że nasz rynek jest popularny i postrzegany jako interesujący zarówno dla rodzimego biznesu, jak i inwestycji międzynarodowych. Stąd na naszym rynku nowe organizacje czy stowarzyszenia wchodzące w alians agencjami nieruchomości. Uważam, że rynek jest dla każdego. To miejsce i dla większych i mniejszych struktur. I to, że jedne pewne firmy powstają, a drugie się konsolidują czy zmieniają– w efekcie daje klientom znacznie większy wybór. Ja osobiście zawsze wolę mieć wybór. – podsumowuje Marek Ciunowicz,